-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać4
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Cytaty z tagiem "rozkład" [26]
[ + Dodaj cytat]Do wywołania procesu gnicia niezbędna jest woda. Wydaje mi się, że w przypadku kobiet, tą wodą są mężczyźni.
Magnus zawsze uważał, że ludzie są piękniejsi niż inne istoty żyjące na ziemi i często zastanawiał się, dlaczego tak jest. Jeszcze tylko kilka lat i zacznie się rozkład, powiedziała Camille. Ale to właśnie śmiertelność czyniła ich takimi. Byli jak płomienie, które, migocząc, płoną jaśniej.
(...) przy zdychającym koniu o straszliwie nieruchomym spojrzeniu pełnym przerażającej cierpliwości z szyją która wydaje się jeszcze dłuższa niż przedtem z napiętymi mięśniami ścięganami jakby ciężar ogromnje głowy ciągnął go z podściółki na czarne pole po którym niezmordowanie całują martwe konie, olbrzymie i czarne stado starych szkap rozpędzonych w ślepej szarży ścigających się wyrzucających do przodu czaszki o pustych oczodołach wśród łoskotu kości i kopyt; kawalkada widm pozbawionych krwi i ciała martwych koni na których cwałują jeźdźcy pozbawieni również krwi i ciała i również martwi o nagich piszczelach dyndających w zawielkich butach z zardzewiałymi i bezużytecznymi już ostrogami pozostawiając za sobą długą procesję bielejących szkieletów
Krew była wszędzie. Lśniła jaskrawą czerwienią na białej podłodze łazienki, a tam gdzie wsiąkła w dywan, była niemal czarna. Jej wielkie rozbryzgi na ścianach spływały smugami aż do samej podłogi. I pokrywała całego leżącego mężczyznę. Wyglądał jakby zanurzono go w niej niczym pisankę.
Widok krwi przywołał na nowo strach. Wiedziałem wszystko o strachu, skąd przychodzi, dlaczego się go czuje. Ale ta wiedza wcale nie pomagała się z nim uporać. Czułem, jak wzbiera we mnie, z dna żołądka podchodzi aż do głowy. Nie mogłem go powstrzymać.
Gdzie rewolwer? Uniosłem głowę. Na siedzeniu, zasypany milionem kryształków szkła. Rewolwer i latarka. Chwyciłem je. Poczułem, jak odłamki szkła wbijają mi się w dłonie. Ale dobrze, masz broń. I latarkę. Teraz tylko oddychaj. Zmuś się do oddychania.
Gdzie on jest? Strzelił w okno od strony pasażera, więc musi być po drugiej stronie wozu. Kryje się w lesie? Dwadzieścia, trzydzieści metrów stąd? Przy stercie polan? A może stoi tuż przy samochodzie i czyha na mnie?
Jestem Rose. Będę to stale powtarzał. Jestem Rose. To dar który otrzymałem od Rose'a. Jego duch przyleciał do mnie z nieba i usiadł na moim ramieniu jak ptak. Teraz ja jestem Rose a Rose jest mną. Już wszystko widzę. Alex jest wybrańcem. Ośmielam się powiedzieć to głośno. Został wybrany bo ugodziły go trzy kule. To oznacza że przeszła przez niego święta trójca.
Katarzyna nie znosiła trupiego, słodko-zgniłego smrodu, który otaczał wiedźmę niczym całun, nie znosiła robactwa kłębiącego się pod nigdy niepranymi kocami, nie znosiła okopconych, pozbawionych okien ścian i zgniłego klepiska. Nie znosiła odoru bijącego od wydrążonej w ziemi dziury, gdzie starucha załatwiała swoje potrzeby.
Lorcan zabrał się za zamiatanie pomieszczeń, a przy tym kaszlał, kichał i co chwila powstrzymywał się od zwrócenia posiłków z ostatniego tygodnia. Gospodarz uwielbiał śmierć, lecz nie przepadał za rozkładem...
Rozumiesz? Wystarczy jedna szczelinka, cienka jak włosek; jedna jedyna, a to już zaczyna działać – twój żałosny mały świat i osobowość czy poczucie tożsamości legają w gruzach. I rozpad, totalny rozkład, z każdą sekundą jest coraz szybszy.
- Mózg to wrażliwy organ. Przy zzombiaczeniu rozkłada się pierwszy - klarował felczer.
- Nie rozumiem - bąknął technik. - Mózg jest ośrodkiem, w którym mieszka dusza...
- Nie wciskajcie nam tu klerykalnej propagandy! - huknął major. - Sami widzicie, mózg wam zgnił, a gadacie z sensem, to znaczy, że dusza nie istnieje!